Skip Navigation
 

29. ALEKSANDRETTY POLSKIE

Sztuka Azji

Borys Stawiski, SZTUKA AZJI ŚRODKOWEJ, WAiF Warszawa 1988, 324 ss

Jest problem, czy idealnie geometryczny zamek Koł-Kryłgan-Kała na pustyni Kyzył-kum powstał POD WPŁYWEM SZTUKI SARMACKIEJ, czy też sam miał wpływ na nią? Można powiedzieć, że gdy Filip II Macedoński zdobył Pangajon i złoto siedmiogrodzkie popłynęła do Azji Mniejszej to trzeba było zabezpieczyć skarbiec perski, co rozwiązano przez budowę zamku Koł-Kryłgan-Kała na wschód od dolnej Amu-darii, kierowanej zabezpieczonym twierdzą jazem do Kaspija lub Aralu. Skarbiec ten był obsługiwany i broniony przez dromadnicę, której Macedończycy bez zdobycia Półwyspu Arabskiego mieć nie mogli, i zabezpieczony sojuszem z Sarmatami. Nazwa Amu-daria pochodzi od Dariusza. Sytuacja zmieniła się, gdy Macedończycy zdobyli pod Issos ogiera wielbłądziego z którego dowodził Dariusz, co umożliwiło założenie stadniny wielbłądziej – i stąd podróż Aleksandra do Siwy.

Po śmieci Dariusza Złoto Perskie stało się bezpańskie. Znaleziony tam portret grobowy Partyjczyka z garbatym nosem i wyłupiastymi oczami (il. 63), ma koneksje do "urn twarzowych" w Polsce północnej. Sarmata ma diadem z oślimi uszami – czyli że był przewodnikiem karawan – wobec czego mógł martwić się, jak to złoto wywieźć? Amu-daria płynęła wówczas do Morza Kaspijskiego, toteż trzeba było najpierw zdobyć twierdzę kierującą biegiem Amu-darii – co udało się po odparciu Graków a przed nadejściem Macedończyków, bo złoto spławiono do Chorezmu, skąd przewieziono je statkami do Wołgogradu a potem flotyllą do Warszawy.

Taka logika Parta tłumaczy sprawę partyjskiego Chorezmu. Ujście Amu-darii do Morza Kaspijskiego było miejscem przeładunku jedwabiu chińskiego na statki, toteż po zdobyciu go przez Sarmatów niektórzy z nich zechcieli tam pozostać. Gdy Aleksander zbliżył się do Chorezmu to przybyła doń Królowa Amazonek – czyli Sarmatka – z wieścią minorową, że złoto wywiozła jej rywalka DIANA, a była tak piękna, że Skapitulował.

Chodzi tu oczywiście o Chorezm I, bo II został założony przez Bolesława Śmiałego po SKIEROWANIU AMU-DARII DO JEZIORA ARALSKIEGO podczas oblężenia stolicy Seldzuków. Wygnano wówczas z Turkiestanu 24 plemiona tureckie, które poszły na zachód podbijając Azerbejdzan, Armenię i Azję Mniejszą.

Na okładce książki jest wymizerowana głowa w diademie z legendą: Głowa partyjskiego księcia, polichromowana rzeźba gliniana z Chałczajanu, początek n.e. Aszchabad, Muzeum Historii Turkmeńskiej SRR. Świątynię w Chałczajanie datowano tak w l. 1959–63, co kontestuje też BS.

Ja te obiekcje kategoryzuję, gdyż sztuka tej świątyni jest wyraźnie TURECKA. Typy tureckie, mongolskie i chińskie pojawiły się w Azji Środkowej dopiero w wojnach arabskich. Wojewoda (il. 77) jest katalogowym lechitą a wojownik w diademie, czyli generał (il. 79), ma wygląd karpackiego chłopa. Głowy pary książęcej (il. 80) mają rysy turko-chińskie – co skłania mnie do starego wniosku, że wymizerowany książę na okładce to Bolesław II Śmiały po odparciu ataków Tadzyków i Seldzuków w Pamirze w r. 1067 i zajęciu Duszanbe, gdzie przeładowywano jedwab z mułów na dromadery. Po skierowaniu Amu-darii do Jeziora Aralskiego jedwab trzeba było wozić do Teheranu.

Ktoś się tu myli o tysiąc lat, ale to rozsądzi dendrochronologia. Ja określiłem GOTYCKĄ PRZEBUDOWĘ katedry w Erfurcie na początek X w, ale Niemcy odatowali ją na podstawie drewnianej konstrukcji dachu na l. 1220-30 – czyli "po czapce".
 
 
« powrót|drukuj